bolityka matka beatka

bad bea

Miałam od polityki trzymać się zupełnie daleko, jak najdalej albo nawet jeszcze dalej … Nawet dobrze mi idzie, a może szło bo jednak tak do końca nie można się od niej uwolnić i udawać ślepca zupełnego, że NIC się nie widzi. I nie słyszy.

Pomijam zdjęcie prezydenta klęczącego przez swoim patronem Jarkiem, który to zapewne na chwilkę wdepnął na ołtarz, nie wiadomo jednak w jakim celu się po nim przemieszczał, może robił jakieś próby występów, a głowa naszego kraju akurat na klęczkach na klęczniku modły odprawiała. Wyszło jak wyszło.

Bardziej porusza mnie na ten moment polskie społeczeństwo, które to qurva jest wiecznie nie zadowolone. Zawsze narzekało, że państwo nasze nie daje nic na dzieci i w trudzie rodzicielstwa nie pomaga, a tylko kłody pod nogi rzuca. Dali 500+ okazało się, że ŹLE, DRAMAT, ODEBRAĆ, PO CO itd. Naprawdę przykro się robi jak się to czyta i widzi. I po wstępnych acz bliższych obserwacjach wychodzi mi, ze najwięcej jazgoczą ci, którzy dzieci w ogóle nie mają (jak zwykle) albo ci, co się na pińcet nie załapali po prostu. Ludzie, zastanówcie się przez chwilę, czy w innych krajach gdzie stopa życia jest wyższa i są dawane pieniądze na dzieciaki, ulgi podatkowe i inne przywileje nie ma naprawdę patologii? Uważacie, że jest tylko w Polsce? Że Norwegia, Niemcy, Anglia, Kanada i inne to co, nie żerują na socjalach i nie wykorzystują dzieci żeby mieć więcej hajsu?

Tam nie ma alkoholizmu, narkomanii i innych degeneracyjnych zachowań? Sądzicie, że nie oddają dzieci do domów dziecka i  prokreują się tylko wybrańcy dojrzali do roli rodzica? Zazdrościliście innym, a jak sami dostaliście to ujadacie? Oczywiście, Polsce daleko do idealnego świata, ale czy w ogóle coś takiego istnieje? NIE MA systemu idealnego, no nie ma i pewnie dopóki ten świat istnieje nie będzie.

Dlaczego TAKIE WZBURZENIE I OBURZENIE wywołało to, że kobiety chcą zostać w domu i wychowywać swoje dzieci ? Qurva jego mać, czy to nie jest praca? Weź zostań w domu jeden z drugim na 2 miesiące i zobacz sam ! Wkurza mnie, że coś – co właśnie w cywilizowanych krajach jest czymś normalnym u nas staje się powodem do napaści. A dlaczego matka ma zapierdalać do roboty? Dlaczego nie ma mieć prawa i możliwości zajmowania się domem i dziećmi? DLACZEGO? Nie kumam was narodzie polski. Czy wydaje wam się, że jak zapłacicie za pomoc domową i opiekunkę to jest ok ? A matkę wyklinacie, że pasożyt ekonomiczny w domu siedzi? Zajmowanie się dziećmi to nie jest siedzenie i w stołek pierdzenie. Cieszę się, że kobiety mogą częściej tego doświadczać, bo jak świat światem zajmowały się swoim potomstwem i tylko na zdrowie im to wychodziło. Gdyby więcej matek było w domu i czekało na dzieci z obiadem, miało dla nich więcej czasu – mniej byłoby później tych chowanych przez ulicę i kolegów, a co za tym idzie rosnącej i rozwijającej się w sprzyjających, bezpańskich warunkach patologii właśnie…  Czy tak trudno to pojąć? Naprawdę chcemy do końca zabić to co naturalne? W imię jakiegoś chorego czego? wyzwolenia? A niech ma ta kobieta wybór. Dopóki idzie się zapierdalać za 1400 zł niech się nie decydują na bezowocne tyranie i poświęcanie na to dzieci. Nawet prezydent nie jest zdziwiony tym faktem.

Przeraża mnie tok myślenia Polaków i śmiałość krytycznej oceny z jaką wyskakują. Nigdy z niczego nie będzie owy Polak usatysfakcjonowany. Nie ma chyba naprawdę takiej możliwości. Dadzą kasę źle, nie dadzą jeszcze gorzej, 6 latki do szkoły nie dobrze ale 7-io tragedia istna, gimnazja były psy wieszali, likwidują – jazgot jeszcze większy. Gdyby nie miłość do rodziny i naszej ziemi najlepiej byłoby się stąd zawinąć. Bo w ważnych sprawach to tylko (na szczęście) czarne marsze były. A to, że szczepienia, które na całym świecie są negowane przez samo środowisko lekarzy, jak kontrowersyjna na HPV to nikogo nie interesuje. A już niebawem drodzy rodzice dziewczynek będziecie do niej zmuszeni.  Że GMO przepychane bokiem cicho sza, że prawo łowieckie dla morderców nocą głosowane, co tam, niech się ekolodzy martwią i wiele wiele innych proszę państwa. Ale o matkach będą teraz napierdalać, o procesie naturalnym jak świat, procesie, do którego wiele rodzin na czas pojawienie się potomstwa wraca, bo nikt NIKT nie zajmie się dzieckiem tak, jak matka własna (pomijam jakieś wyjątki od reguły). I żadne przedszkole też nie zastąpi wychowania i wartości, które przekazywane są w domu! Bzdurą jest, że dziecko rozwija się TYLKO w przedszkolu jak co poniektórzy próbują sugerować. Kreatywny i kochający rodzic zapewni dziecku i rozrywkę i naukę w zabawie i sport i wszystko inne. Kontakty z innymi dziećmi też. Wkurza mnie przy okazji ten atak na rodziców i dzieci nie chodzące do przedszkola właśnie.  Ten przymus, że skoro wszyscy oddają, to wszyscy i tak ma być. Zdziwienie i bezczelne ocenianie, pytania w tonie lekko pogardliwym: aaa cooo, twoje do przedszkola nie chooodzi?  Moje dziecko nie chodzi do przedszkola i jakoś liczy do 20, zna kilka literek, jest wygadane i potrafi wykazać się mega dojrzałością jak na swój wiek.

Daj więc w spokoju egzystować innym, którzy mają swoje pomysły na życie i nie krytykuj polaczku cwaniaczku. Zazdrościsz? To tak ustaw swoje życie żebyś nie musiał używać w nadmiarze tego uczucia. Albo niech cię popchnie do jakiś pozytywnych poczynań.  Życie jest wielowymiarowe i nie żyjemy w jakiejś komunie gdzie wszyscy mają robić tak samo. Chyba, że Polakowi tego bardzo brakuje, a większość ludzi na poziomie dawno już wyjechała ….

Ps. Moja mama musiała pracować, zwłaszcza po rozwodzie. Nie było obiadu na stole po powrocie ze szkoły (chyba, że do odgrzania) i klucz wisiał na szyi. Podczas samotnego przebywania w domu przychodziły mi do głowy same głupie rzeczy, sprowadzanie koleżanek i pomysły rodem z piekła. To nie jest dobre kiedy dzieci muszą się przedwcześnie usamodzielnić, a jak ktoś myśli, że tak – to NA PEWNO tego nie przeżył. Dlatego nie chcę żeby moje dziecko przez to przechodziło i chcę żeby miało normalny dom, którego mi zabrakło. To tylko tak się wydaje, że dzieciom nie brak rodzica w domu i zaplecza socjalnego. A jeżeli naprawdę ktoś nie potrafi/nie che tego zrozumieć to nie wiem czy w ogóle powinien mieć dzieci.

Bad Bea straci znowu lajki 😉

 

BeaHerba

Bea Herba to ziołowa beata herbata słuchająca siebie, swoich odczuć i snów, czasem słaba, czasem czarna i mocna, bywa też kompletnie zielona i delikatna biała, niekiedy słodka i aromatyczna. Jak życie...

Możesz również polubić…

3 komentarze

  1. Daniel says:

    Oj Beatko, Beatko – generalnie to się z Tobą zgadzam. Zapomniałaś jednak o NAS, o bezimiennych i cichych bohaterach domów. O Tatusiach. Tak, tak. Tatuś to też człowiek.
    Jeszcze jedna uwaga. Masz rację, najbardziej judzą ci co dzieci nie mają, albo mają dorosłe (a nie ma wnuków). Niestety największą negatywną rolę w tym wyścigu szczucia, chyba odgrywają masmedia. To ja Patplogia.

    1. BeaHerba says:

      O tatusiach nie zapomniałam i ujęłam Was w “… NIKT nie zajmie się dzieckiem tak, jak matka własna (pomijam jakieś wyjątki od reguły)…”. Mogę przeprosić, że tylko tyle ale jednak tatusiowie to nadal mniejszość … Być może media same kreują i manipulują tą sytuacją ale wypowiedzi prywatnych ludzi chociażby na FB też częściej widuję. Że matka zostająca z dziećmi w domu to wariatka i pasożyt społeczny… Tak w przerysowanym troszeczkę skrócie 🙂

      1. Daniel says:

        E tam.
        Ludzie głupoty pierdolą.
        Znam się na tym jak Patologia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *