facet matka beatka

a kuku

Nie chce mi się być odpicowaną lalką ani perfekcyjną panią domu. Mój mąż może już się ze mnie śmiać bo przecież paląc gary na potęgę i tłukąc szkło niemal hurtowo daleko mi do takowej. Ale w duszy staram się bardzo i już jako zaawansowana małolata czasem to poczucie mam, że robię za mało i jestem nie dość dobra.

Bo jednak ust nie wypełniam kolagenem, nie latam na siłownię ani nawet do kosmetyczki. No tu akurat sprawa do nadrobienia i może na wampirzy lifting się kiedyś skuszę 😉 . Ale nie sztuką dobrze wyglądać jak się nastrzyka wypełniaczami wszelakimi i tylko o tym myśli. Nie chcąc urazić nikogo, w moim odczuciu większość lasek praktykujących owe zabiegi wygląda po prostu tak samo i zlewa się w jedną twarz podobną do nikogo i do każdego jednocześnie. Co z tego, że wypełniona po brzegi cudami jak nie do odróżnienia od koleżanki. I niech się później nie dziwi jak facet pomyli się i bzyknie nie tą co trzeba 🙂

W ogóle to ja Wam faceci współczuję bo nie wie nikt jak wyglądają te wszystkie poprawione kobiety, z tymi “naturalnymi” (z norek na przykład) przedłużonymi rzęsami, powiększonymi ustami, permanentnymi brwiami (w większości wyglądającymi karykaturalnie i przerysowanymi na maksa, ale w Polsce MA BYĆ WIDAĆ; usta czerwone podobnież), doczepionymi włosami i co najważniejsze ostatnim hitem dekady – paznokciami. Masowo dosztukowywane pazury, żelowe, hybrydowe i inne stały się już chyba synonimem luksusu i dobrobytu. Biedne kobiety, muszą być bardzo zdesperowane i nie mieć na co wydawać kasy. No ale skoro koleżanka robi…

Czy wiedzą, że swoje rzęsy mogą po usunięciu tych nałożonych stracić zupełnie? Może nie na zawsze ale na czas jakiś, zanim odrosną. Czy zdają sobie sprawę, że jeżeli zdejmą te pięknie zrobione paznokcie będą czuły nieznośny ból swoich własnych? Czy ci co im to robią mówią i uprzedzają o takich konsekwencjach? Że jest to błędne koło, z którego bardzo ciężko się wyrwać? Nie mówiąc już o problemach psychicznych i uzależnieniu od poprawiania siebie. A o wycinaniu skórek i zdzieraniu pięt żeby były gładkie jak pupa niemowlaka? Czy ktoś im powie, ostrzeże, że jeżeli zaczną to nie będą mogły tak łatwo skończyć, bo naskórek będzie rósł jak szalony i jeszcze silniejszy? I stopy też będą bolały* jeżeli nie usuną w porę zrogowaceń?

Biedne my kobiety, ciągle chcemy być młodsze, atrakcyjniejsze, oszukać innych, czas ale czy nie przede wszystkim siebie? Faceci lubią niedoskonałości, nie kochali by nas mniej gdybyśmy odpuściły. A z tą sztucznością łatwo przesadzić. Nie robimy tego dla nich. Nie. Ukochany mężczyzna będąc z nami akceptuje nas po prostu. Ale trochę odrobinkę współczuję tym, którzy z już zrobionymi lalami się związali, bo nie mieli okazji zobaczyć ich prawdziwej twarzy. A nagle pozbawiona sztuczności nie będzie wyglądać tak samo. Rozumiem korekty części ciała przysparzających cierpienia i zaniżających znacznie jakość życia. Ale po cholerę na co dzień te doczepione rzęsy, które widać, że nie są naturalne? Ok, niektórym facetom to pasi albo w ogóle o tym nie myślą. Nie zastanawiają się może nawet jak ich laska wygląda bez tego całego cyrku zamiast twarzy. Nie upieram się też, że nie potraktuję botoksem kilku zmarszczek czy nie zrobię implantów zębów jak będzie taka potrzeba. No ale to nie ten wiek jeszcze, trzeba coś sobie zostawić na później. A może właśnie na przekór wszystkiemu oleję to i już, i będę sobą bez wstydu i strachu? Z fajnym make upem i możliwością regulacji mięśni twarzy 😉 .

Nie chce mi się być ciągle na 100 procent, łykać tych wszystkich suplementów i witamin. Głowa mnie już od tego boli bo czy można sobie aplikować wszystko? Mada faka, Wit C, B niezbędna a jakże (ooo seria Be to więcej jeszcze bo i 6, i 12, i 9 OMG), do D3 koniecznie trzeba dodać K2 – jak się niedawno okazało, A i E też niezwykle potrzebne-witaminy młodości w końcu, olej lniany na zimno, kokosowy na ciepło, spirulina korzystniejsza czy zioła tybetańskie? Lewatywy, detoks, irygacje, ruch to zdrowie, akupunktura, akupresura, a kuku 🙂 Cuda wianki nie możliwe do zebrania w jedną całość. Unikać – przyjmować, przyjmować – unikać. Sprzątać, ćwiczyć, zdrowo gotować, nie gotować wcale bo surowe najlepsze.

A ja to pieprzę, nie sprzątam, leżę. Bez falujących rzęs, drapiących wypiłowanych w migdał paznokci i nabrzmiałych warg. Nie robię też obiadu bo są zamrożone pierogi ze świąt jeszcze. Zrobię sobie za tą długą kąpiel i poczytam książkę. Zapach kartek mnie uspokaja. A zamiast karnetu na siłownię, na którą pewnie jako osoba wybitnie konsekwentna poszłabym 3 razy – kupię dziecku jakąś fajną zabawkę. Yo

*ciekawostka: do pewnej bardzo bogatej pani przyjeżdżała kosmetyczka, która robiła jej pedicure. Ponieważ była regularnym gościem w tym domu wkręciła w gładkie stopy całą rodzinę. Bez większych skrupułów piłowała nawet młodych facetów i w końcu po czasie okazało się, ze raz w tygodniu muszą się tym całym zabiegom poddawać bo inaczej nie mogą chodzić z takim poczuciem dyskomfortu (wie wszak każdy jak niski jest próg bólu u przeciętnego przedstawiciela płci męskiej). Nadmienię, że usługi kosmetyczne na najwyższym poziomie. A stópki jak u niemowlaka. Przez tydzień 😉 Chociaż to może kwestia indywidualna jak szybkim porostem skóry dany osobnik się cechuje…

BeaHerba

Bea Herba to ziołowa beata herbata słuchająca siebie, swoich odczuć i snów, czasem słaba, czasem czarna i mocna, bywa też kompletnie zielona i delikatna biała, niekiedy słodka i aromatyczna. Jak życie...

Możesz również polubić…

2 komentarze

  1. Daniel says:

    No nareszcie HERBATA wróciła.

    1. BeaHerba says:

      Herbata nie zginęła 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *