I po co człowiek zastanawia się, rozmyśla, rozwodzi (nad SOBĄ oczywiście), użala i lituje nawet ( z reguły tylko PRZED sobą) jak wystarczy jedna chwila, całkiem niby zwyczajna i prozaiczna, która zmienia nagle postrzeganie świata … Jedno zdarzenie przywracające, powiedzmy, trzeźwość umysłu CO jest tak naprawdę w życiu ważne. W moim przypadku priorytety ustaliła odnowa kontuzji kociego ogonka. A że kocica ma swój wiek bardzo się zestresowałam bo czeka ją pewnie narkoza. Więc nie pozostaje mi nic innego jak : myśleć pozytywnie – myśleć pozytywnie – myśleć pozytywnie … Afirmacja na pewno nie zaszkodzi, a zawsze może pomóc …
O to całe zamieszanie podejrzewam oczywiście jesień. Zapach nadchodzącej zimy, przygnitych liści na chodnikach, jesienne kolory, w tym szarości, złota i czerwienie, mgły, szron, ciepły domek, zapadająca w sen przyroda … Jest w tym jakaś magia. Ma swój urok (jak każda pora roku) jeśli się zaakceptuje zmiany i biegnący czas (trening czyni mistrza). Sentymentalnie, nostalgicznie, romantycznie no cóż … wkręcam się regularnie raz do roku. I o dziwo dobrze mi z tym, a nawet lubię. Zwłaszcza wyjść z nieprzymuszonej woli na spacer z psem, bez dodatkowego towarzystwa (o tak, luksus nie byle jaki) i zaciągnąć się jesienią 🙂 Byle nie przesadzić z melancholią, to zejście na ziemię nie bywa aż takie bolesne … A tak … nawet sny mogą nie dać odpocząć i podsunąć TAKIE obrazki, że kosmos jakiś … Np. w to tłumaczenie kompletnie nie wierzę, wiele razy się nie sprawdziło ani tak spektakularnie, ani prawie wcale, ale śnił mi się wpadający ząb, brr… Po kawałku i jeden, zawsze jakieś pocieszenie może … ?
Jak dobrze mieć wyrozumiałego i tolerancyjnego męża 😉 obeznanego w życiu z kobietami. W życiu ze mną 🙂