MOŻNA
Zawsze można zacząć wszystko od nowa. Każdy dzień daje nowe możliwości i zabiera stare, owszem. Ale z drugiej strony te różne doświadczenia, także przykre, kształtują nas w jakimś sensie i nasz charakter przy okazji też. Możemy uczyć się na własnych błędach żeby ich później nie popełniać. Nowych potknięć i pomyłek nie unikniemy ale nie musimy powielać starych.
Więc można obudzić się i urodzić na nowo. Nigdy nic nie stoi na przeszkodzie do tegoż zdarzenia i to nawet nasze wewnętrzne prawo do tego, by zacząć wszystko jeszcze raz. Zostawić przeszłość, urazy, żale i wystartować z czystą (energetycznie) kartą. To jest możliwe i prawdopodobne i można nawet wiele razy w życiu doświadczyć takich narodzin. Mentalnych i duchowych oczywiście 😉
NIEWIADOMA PRZYSZŁOŚĆ
Daje to poczucie ulgi, że to co minęło jest za nami, a przyszłości nie znamy więc bez sensem jest zamartwianie się o nią. Liczy się tylko to, co tu i teraz plus bagaż doświadczeń niesiony – najlepiej z radością – celem uniknięcia w przyszłości głupot. WSZYSTKO ZALEŻY OD NAS, JAK spojrzymy na daną sytuację. To tak naprawdę piękne i oczyszczające. Bo warto koncentrować się na teraźniejszości, dostrzec jej uroki, plusy, zalety, zrozumieć, że to ona kreuje nasze dalsze życie i tak naprawdę przyszłość w takim pospolitym wymiarze nie istnieje.
A ZAWSZE są powody do radości i szczęścia. I nie można poddawać się za długo smutkowi. Ani hodować urazów. Jeżeli takowe bardzo utrudniają nam życie wtedy najlepiej skorzystać z pomocy psychoterapeuty. Bo te żale nic dobrego nie przynoszą. Wręcz przeciwnie, przyciągają jeszcze więcej tego, czego nie chcemy.
Ani te jątrzone w środku, kiedy nikomu nic nie mówimy ale czujemy, ani te, które czasem z premedytacją wykrzykujemy i sobie o nich przypominamy. Nie warto się tym karmić ale warto przepracować jeżeli wychodzą. Pokochać je nawet jako lekcję i potrzebne doświadczenie. Pokochać siebie z całym inwentarzem, dobrym i złym bo nic nie jest jednostronne, a wielowymiarowe.
I wyskoczyć z kapelusza mogą, oj mogą i nagle chlapnąć się w jakiejś np. kłótni. Podświadomość pamięta (w emocjach to ona często wykrzykuje i jak opadną nerwy to okazuje się, że wiele słów nigdy byśmy świadomie nie wypowiedzieli). Mało, że pamięta to cały czas ukazuje nam CO w nas siedzi tylko nie zawsze chcemy się z tym skonfrontować.
KISZONE ŻALE
A potrafią się kisić doznane przykrości z przeszłości i sypniemy czasem jakimś tekstem nieaktualnym, zdawać by się mogło, bo sprzed wielu lat. Tak, pamięć nie potrafi czasem zapomnieć haha. I całkiem żywe wspomnienia hasają po naszym sercu i głowie jakby powstały wczoraj, a nie np. 10 lat temu. Jest dużo żartów, że kobiety pamiętają co facet zrobił 15 lat temu ale to dotyczy mężczyzn również. Tylko trzeba słuchać co wrzeszczą w kłótni 😉
Ogólnie nic to nie daje bo tylko rozpieprza nasz system emocjonalny (i nerwowy). A to emocje są w życiu praktycznie najważniejsze. Bo jak ich nie opanujemy to w zasadzie nie opanujemy naszego życia. Jak nad nimi nie zapanujemy to nie przyciągniemy tego, na czym nam naprawdę zależy. Przez emocje wysyłamy często bowiem inne sygnały do wszechświata niż (pozornie) sądzimy. I jeżeli się stresujemy, przejmujemy, rozpaczamy, żalimy itp (również w myślach) wtedy takie zamówienie zostanie zrealizowane. Emocyje mają mega silny ładunek energetyczny i lepiej zdawać sobie z tego sprawę, że nadmiernie przeżywając i rozstrząsając, taką powiedzmy przeszłość, robimy sobie krzywdę.
MOC SŁOWA
Słowa wypowiadane w złości mogą się SZYBKO materializować. I to od nas zależy, w którą stronę pójdziemy. Bo skoro zło ma taką energetyczną siłę to i dobro ją ma. Może dobro nie motywuje nas do aż takiej ekspansji słowotwórczej i emocjonalne, może dobro trzeba dłużej w sobie pielęgnować i hodować pozytywy ale to też zadziała. Bo WSZYSTKO CZEMU NADAJEMY MOC DZIAŁA 🙂
Oczywiście nikt nie jest doskonały i wielu ma przez sobą nieustanną pracę żeby dojść (czy dochodzić czasem) do jakiejś względnej, emocjonalnej równowagi. Ale warto podjąć wyzwanie i postawić na konsekwencję w swoim wyborze. Bo spokój duszy daje nam spokój życia jakiekolwiek ono by w danej chwili nie było.
Ludzie często szukają daleko, a mają różne rzeczy tak blisko. Praktycznie na wyciągnięcie ręki. Szukamy gdzieś czegoś, pragniemy jakichś nie wiadomo jakich rzeczy, a nie widzimy szczęścia pod nosem. Bo tym szczęściem może być i jest praktycznie wszystko co kochamy czy lubimy.
OD NOWA
Dlatego warto zacząć czasem wszystko od nowa i oddzielić przeszłość jakąś grubą kreską. Wybaczyć i zapomnieć. Wybaczyć szybko, jak najszybciej bo to w naszym interesie leży żebyśmy nie czuli energetycznych obciążeń, które ciągną nas w dół. To cudowne uczucie przestać mieć do kogoś pretensje, do siebie, do życia samego w sobie też, bo ono po prostu ŻYJE SWOIM ŻYCIEM. Jesteśmy w tym cyklu życia śmierci życia i trwać tak dalej będziemy. W tym kontekście NIC nie ma znaczenia jak to, żeby w środku czuć szczęście i pokój. Przeżyć jeden dzień najlepiej jak się potrafi, z uśmiechem na ustach i czystym sumieniem. Może to jest jakiś sposób na życie?
Ja zaczynam nowe, co mi szkodzi 😉 Jak czuję jakiś zew w duszy to za nim podążam, nie ignoruję tego głosu w sercu, który przenosi się później do głowy i popycha mnie do zmiany myślenia i różnych życiowych metamorfoz. Choć czasem kluje się to wszystko w bólach i kiedy już wydaje mi się, że się nie podniosę, że nie dam rady, że nie widzę światła w tym tunelu, to nagle przychodzi moment kiedy budzę się i widzę wszystko ZUPEŁNIE inaczej.
A takie ulotne momenty dobrze w życiu wykorzystywać, chwytać je i wyciskać na maksa. Nie przesypiać okazji tylko jak przychodzi zryw (ze wszystkim) to DZIAŁAĆ. Bo działanie daje siłę. Bo efekty są motywujące. I zaraz chce się człowiekowi jeszcze więcej 🙂
DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA
Amen.
Wspaniale – powodzenia na nowej drodze. Od nowa!
który to już raz ale zawsze porzucam coś innego 😉 dziękuję !
masz dar do wybierania ciekawych ilustracji 🙂
Nowa droga zawsze jest czymś nieznanym i kusi nas, by pozostać tam, gdzie jesteśmy. Ale bez tego nowego nie byłoby rozwoju.
dokładnie tak, trzeba iść dalej bez zbędnego bagażu, choćby ruszało się miejsca tysiąc razy to warto 🙂
Zdecydowanie warto, nieznane przed nami, ale sama droga jest już sukcesem. 🙂
Dokładnie nowość kusi i obiecuje nowe sytuacje. Precz z nudą.
Uważam, że nigdy nie jest za późno na zmiany czy naukę czegoś nowego. Trzeba realizować swoje plany i marzenia nawet jeśli co chwila się zmieniają 🙂
pewnie, że tak, trzeba mieć odwagę i korzystać z zapału jeżeli się pojawia bo pomysły bywają bardzo dobre ale ulotne 😉
Zmiany są dobre i potrzebne, bez nich życie było by nudne.
Powodzenia i pozdrawiam
Kiszone żale- cudne określenie:) Będę wykorzystywać. Zgadzam się z tym o czym piszesz- warto zacząć od nowa, dać sobie i innym szansę na zaczęcie od nowa, bez nadmiernych obciążeń przeszłością, niezrealizowanymi oczekiwaniami, negatywnymi emocjami. I na koniec coś bardzo mi bliskiego- zachęta do działania! Oj tak- działanie daje siłę, poczucie sprawczości i efektywności.
oj kiszone żale…. to coś, z czym ja ma problem niestety 🙁 a to utrudnia i mi życie i tym, do których te żale chowam
Cyt. “Zawsze można zacząć wszystko od nowa. Każdy dzień daje nowe możliwości i zabiera stare, owszem” zdecydowanie się z tym zgadzam.Pięknie napisane. Czasem tylko rakuje nam odwagi na podjęcie kroków i zmiany
Wybaczenie sobie przeszłosci to podstawa do zaakceptowania siebie taką, jaką się jest. Uwolnienie się od swojej historii, która Cię nas nie definiuje przecież. Tylko daje lekcje. Wspaniałej kolejnej lekcji wszytskim nam życzę <3
Powodzenia I wytrwałości.
Bardzo serdecznie gratuluję, bo nie każdy ma odwagę podążyć nową drogą. Życzę powodzenia, spełnienia totalnego. 🙂 Ja też zaczęłam jakiś czas temu nową drogę. Wybaczyłam innym i sobie, wyrzuciłam z życia ludzi, którzy starali się pociągnąć mnie w dół i zaczęłam żyć pod siebie. Nigdy wcześniej nie czułam się tak dobrze. Idę do przodu, staram się, jak mogę, ciesze się każdym dniem. Zupełnie nie obchodzi mnie, co inni myślą na temat mojej drogi, bo jest moja i ja odpowiadam za swoje błędy, najważniejsze, że żyję w zgodzie ze sobą. Mam przy sobie najbliższych i z nimi cieszę się każdym dniem, nawet tym gorszym. 🙂
Pozdrawiam i jeszcze raz życzę powodzenia. 🙂
Mam bardzo podobne odczucia 🙂 Dziękuje pięknie za odwiedziny i pozdrawiam ciepło 🙂
Bardzo serdecznie gratuluję, bo nie każdy ma odwagę podążyć nową drogą. Życzę powodzenia, spełnienia totalnego. 🙂 Ja też zaczęłam jakiś czas temu nową drogę. Wybaczyłam innym i sobie, wyrzuciłam z życia ludzi, którzy starali się pociągnąć mnie w dół i zaczęłam żyć pod siebie. Nigdy wcześniej nie czułam się tak dobrze. Idę do przodu, staram się, jak mogę, ciesze się każdym dniem. Zupełnie nie obchodzi mnie, co inni myślą na temat mojej drogi, bo jest moja i ja odpowiadam za swoje błędy, najważniejsze, że żyję w zgodzie ze sobą. Mam przy sobie najbliższych i z nimi cieszę się każdym dniem, nawet tym gorszym. 🙂
Pozdrawiam i jeszcze raz życzę powodzenia. 🙂
Świetny tekst 🙂 To niesamowite, że to o czym myślimy, co mamy w sobie i co wysyłamy światu, wraca do nas, energia, która generujemy materializuje się, przynosi spełnienie naszych pragnień, wiadomo, że na wiele trzeba bardzo długo czekać, ale wiem, że nie warto się poddawać, tracić doszczętnie nadzieję. Trzeba szukać i czekać ale nie biernie, trzeba żyć w tej minucie, żyć najpełniej i najpiękniej jak się uda.Dostrzegając drobne rzeczy, ciesząc się z małych rzeczy, które nam się przytrafiają i na chwilę obecną wydają nam się pozbawione jeszcze większego sensu, czyniąc dobro, dostrzegając ludzi, którzy “proszą”o pomoc. Ta dobra energia nie ginie, ale powraca do nas pod różną postacią. Warto zaczynac od nowa, tzn. że umiemy się podnieść, a jeśli potrafimy to zrobić to mamy w sobie siłę do zmian i szczęśliwego życia.
Im dalej w las tym trudniej zaczynać od nowa, bo rodzina, żona, praca, dzieci. Trzeba trochę uśredniać i ostrożnie działać, ale rewolucje są fajne.
tym bardziej rewolucje w głowie, żeby przestać uciekać ciągle do przeszłości i jątrzyć stare żale 🙂
Mam nadzieję że uda Ci się wszystko oddzielić grubą kreską, bo wbrew pozorom to zawsze jest najtrudniejsze.
oj ileż razy ja już coś oddzielałam i z reguły skutecznie więc sądzę, że i tym razem się uda 😉
super w takim razie będzie dobrze
Podoba mi sie twoje podejście, też chciałabym takie kiedyś mieć, pozdrawiam Cię 🙂
och, dziękuję bardzo 🙂 tak mi się jakoś poczuło w serduchu, że nie warto żyć przeszłością i trzeba dawać sobie nowe szanse na nowe życie i nowe podejście 🙂 pozdrawiam cieplutko
Uwielbiam takie inspirujące posty! Sama takie piszę i przyjemność sprawia mi czytanie takich u innych. Swietne podejście! <3
dziękuję i skoro tak to zajrzę z chęcią do Ciebie :**
Mam wrażenie, że często zaczynamy od nowa, ale to nic złego. Grunt, żeby chcieć zmian na lepsze 😉
Też mi się wydaje, że ludzie za dużo myślą o przyszłości zamiast o teraźniejszości. Chociaż jak we wszystkim, przyda się umiar 🙂
Umiar zawsze się przyda 🙂 A z przeszłością warto się rozsądnie rozprawić i nie jątrzyć pół życia 😉
Nowa droga, nowa ty 🙂 Powodzenia 🙂
Dokładnie tak, zawsze można zacząć wszystko od nowa 🙂
Jakiś czas temu wkroczyłam w nowy etap swojego życia i jestem zadowolona 🙂
super!
Ja tak zrobiłam i poczułam dużą ulgę. Zawsze można coś zmienić w życiu, nawet jeśli wydaje nam się to nierealne.
a może nawet tym bardziej… ? 😉
Dobrze, że zawsze można zacząć na nowo 🙂
pewnie 🙂
Chyba wszyscy wiemy, że zmiany są potrzebne, kiedy coś nas uwiera. Cały problem leży w odwadze – niektórzy ją mają i robią rewolucję, a inni nie -i siedzą w starym, bo przecież nowe może być gorsze. Trzeba się rzucić na głęboką wodę, a nie każdy potrafi pływać. Niby można się nauczyć, ale im człowiek starszy, tym czasu coraz mniej, i woda taka zimna… brrr 😉
To prawda, woda jakby z wiekiem coraz zimniejsza 😉
Powodzenia w realizowaniu i rozwijaniu tego nowego 🙂
Tak się zastanawiam, ile razy już wystartowałam z nową odsłoną swojego życia, to nie tak, że skreśliłam przeszłość, ale czerpałam z niej doświadczenia życiowe. Sympatycznie móc powitać każdy nowy dzień, mogący być nową przygodą w moim przeznaczeniu. 🙂
Czasem było łatwiej, a czasem wręcz odwrotnie, trudno było się we wszystkim połapać, ale i tak jestem szczęśliwa, że los i własne stery dają nowe możliwości. 🙂
Działanie daje siłę, to prawda. Zaczynanie od nowa nigdy nie jest łatwe, jednak może być oczyszczające i przynieść efekt,jakiego się nie spodziewamy.
Dziękuję Ci za ten wpis. Trafiłam tu przypadkiem i idealnie odniósł się do mojej sytuacji. W poniedziałek zaczynam od nowa, wracam mieszkać do Barcelony – miasta, które myślałam, ze opuściłam już na zawsze. Trzymam kciuki za nas wszystkich 🙂
Cieszę się, że Ci się przydał i mam nadzieję, że zajrzysz czasem na herbatę 😉 Dziękuje pięknie za odwiedziny, życzę Ci szczęścia i ślę uściski 🙂 B.
Oj, ja bardzo już potrzebuję oddzielić przeszłość od teraźniejszości wspomnianą kreską. Rozpoczęcie od nowa brzmi cudownie 🙂
i jest MOŻLIWE !!! 🙂
W zaczynaniu od nowa nie ma nic złego. Grunt, by nie powtarzać starych błędów, czy utartych schematów.
taki blog, jak Twój, to idealne miejsce na’wyrzucenie żalu’ sprzed lat 🙂 A tak poza tym lepiej za dużo nie myśleć o przeszłości, a skupić się na dniu codziennym patrząc w przyszłość 🙂
to idealne miejsce na autoterapię i to nie tylko dla mnie 😉
wietne, powodzenia
Można. Mogę ja i możemy my wszyscy, którzy chcemy. Jednak część ludzi woli narzekać, lecz jak ktoś w komentarzu napisał: myślimy o jutrze, nie o dniu wczorajszym.
Oj, ja jestem osobą chętnie kiszącą urazy z przeszłości 🙂 przykre, na szczęście dziś sama wiem, że z tym trzeba walczyć.
Racja, warto zacząć od nowa, wybrać jeszcze nieznaną ścieżkę i żyć! W końcu życie ma się tylko jedno! 🙂
Świetny tekst. Zmiany są czasami potrzebne, oczyszczające. Trzymam kciuki.
Bardzo ciekawy wpis
Zmiany są naturalne wszystko się zmienia ja nie mam problemu z przeszłoscią może jako nastolatka gdzies tam zyłam różnymi problemami wyssanymi z palca teraz moje życie jest poprostu wspaniałe.
to cudownie, że jesteś wewnętrznie wolna 🙂
A tak zupełnie poza tematem, lubię tu zaglądać, bo treść merytorycznie dopracowana, a i oprawa graficzna świetnie z wpisem koresponduje. 🙂
och, dziękuje pięknie 🙂 to bardzo miłe 🙂 pozdrawiam ciepło 🙂
Idealny tekst jak dla mnie, ponieważ stoję na rozdrożu drogowym! I nie strach mnie paraliżuje przed nowym, a ogromna żal porzucać stare…
skąd ja znam to uczucie… ale trzeba podążać z duchem czasu, nie wyjścia i lepiej się niektórym zmianom poddać niż z nimi walczyć 🙂 pozdrawiam !
jak zawsze bardzo ciekawy tekst
myślę, że czasem po prostu trzeba zacząć od nowa
Ten header daje mi życie 😀
Mam wrażenie, że ludzie nie przywiązują wagi do wypowiadanych słów. A one mają wielką moc, więc nawet w złości należy uważać na słowa.
dokładnie tak!
Dobrze napisane, chociaż nie zawsze można zacząć zupełnie od nowa, bo dźwigamy bagaż doświadczeń związany z daną sprawą.
Dlatego trzeba wyczuć moment kiedy to jest możliwe, zakończyć ciągnące się lub nas w dół sprawy czy poczekać żeby same się rozwiązały i ruszyć. A bagaż zawsze będzie ale nie musi ciążyć 🙂
Osobiście mam problem z szybkim zapominaniem… ;p
można się nauczyć 😉
Ciekawy tekst. Czesto tkwimy w swojej „strefie komfortu” a warto podjąć decyzję o zmianie i zacząć wszystko od nowa. Powodzenia!
Pewnie, każdego dnia można zacząć na nowo. Najważniejsze to zrozumieć, że złość na innych albo żal najbardziej szkodzą nam samym. Potem już jest znacznie łatwiej 🙂
Jasne, że można. Nawet trzeba! 🙂
Jakie to wszystko prawdziwe – trzymam kciuki i powodzenia ;)!
Wszystko nas kształtuje, każde zdarzenie (dobre i złe) tworzy nas takimi jak jesteśmy. Dlatego wierzę, że wszystko co nas spotyka ma znaczenie. A nowe początki zawsze są możliwe i zawsze warto dać sobie i innym kolejną szansę.
Zastanawiam się, jak bardzo zmienia się nasze postrzeganie czasu wraz z upływem lat, młodość pełna koncentracja na przyszłości, wiek dojrzały pragnie wycisnąć co tylko może z teraźniejszości, a starość pięknie otula człowieka wspomnieniami i… przyszłością młodych pokoleń. 🙂 I pomyśleć, że cykl cały czas się kręci, a my w jakimś jego punkcie wciąż możemy zacząć coś od nowa, nawet jeśli nie w nas, to w innych. 🙂
Uważam, że jeśli nie popracujemy nad swoimi słabościami choćby już, to nawet jeśli urodzimy się na nowo, albo przeprowadzimy i zamieszkamy w nowym otoczeniu – te stare, nieprzepracowane cechy i tak powrócą, a w rezultacie nic się nie zmieni.
dlatego praca nad sobą nigdy się nie kończy 🙂
Oczywiście że wszystko można zaczac od nowa. Ja przez pewien okres żyła z przeszłością. Ale się w końcu od niej oderwalam 🙂
“A to emocje są w życiu praktycznie najważniejsze. Bo jak ich nie opanujemy to w zasadzie nie opanujemy naszego życia.” – świetnie to ujęłaś! Myślę, że zrobienie emocjonalnych porządków ułatwia rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu bez zbędnego bagażu.
ach te emocje, żeby tylko chciały współpracować 😉
Lubię zaczynać od nowa i wcale mi to nie przeszkadza! Nowe wyzwania, zadania to coś, co bardzo lubię 🙂
Przepracować jest dobrze jak trafi sie na dobrego specjaliste. Co do rozpoczęcia nowego życia to dobrze jak nei ciągną się za nami konsekwncje błędów.
już jakiś czas temu stwierdziłam że o pewnych rzeczach trzeba zapomnieć dawnych urazach niby wybaczyło się krzywdy ale cały czas się do nich wraca to nie jest dobre i nie jest zdrowe tak jak piszesz….
było mineło doświadczenie zdobyte nauczył się czegoś człowiek a teraz pora żyć od nowa… dać sobie czystą kartę wtedy emocjonalnie jest naprawdęo wiele lepiej 😀 pięknie to ubrałaś w słowa 😀
Myślę, że warto czasem zacząć wszystko od nowa. Tak jak w związku gdzie coś się zaczyna psuć ale obydwie strony chcą zmiany i naprawy swoich relacji.
Bardzo ładnie piszesz, a “wywalenie” myśli o przeszłości i nie myślenie ciągłe o przyszłości to bardzo trudna.
zmiany, nawet jeśli sie ich boimy, przeważnie pozytywnie zaskakują. przynoszą świeżość, urozmaicenie …
Mamy ten sam punkt widzenia. Podoba mi się! Zmiany są zawsze na plus <3
No to mojego też. Pierwszy dzień mojego nowego życia 🙂 Bo jak zwykle u mnie ciągle coś się dzieje.
Co do emocji – wczoraj miałam okazję do konfrontacji z samą sobą i tak sobie myślę, że takie rzeczy do przepracowania to chyba będą do końca życia. Bo ciągle pojawiają się nowe wyzwania, ciągle coś się dzieje.
Podpisuję się pod każdym napisanym przez Ciebie słowem. Mam podobnie. Cieszą mnie rzeczy najmniejsze, te które są obok, staram się je dostrzegać, żyć uważniej, wybaczać sobie i akceptować się. A nowa droga zawsze jest dla mnie kusząca.
Powodzenia! 🙂
Dziękuję i Tobie również życzę szczęścia na nowych drogach 🙂 !!!
Dobrze jest odkrywać coś nowego, jest pełno obaw ale zawsze życie może nas zaskoczyć!
Niemożliwe nie istnieje! Nowa droga to nowa perspektywa!
Ja “od nowa” zacząć potrafię jedynie, gdy moje życie znacznie się zmienia, najczęściej w przypadku zmiany pracy. To działa niezwykle odświeżająco i umożliwia nowy start (przynajmniej częściowo).
no i super, widocznie nie masz potrzeby zaczynania od nowa częściej i jesteś stabilna życiowo 🙂
Bo zawsze warto widzieć coś, co może być dobre 😉
Pięknie to napisałaś. Wiem coś o tych kiszonych żalach i smutkach. Przez wiele wiele lat siedziały we mnie, ja robiłam dobrą minę do złej gry, i każdego dnia czułam się beznadziejnie. Lata pracy za mną… Teraz już wiem, że fajnie wybaczyć, zostawić to co było, przegadać, ubrać w słowa. Powinniśmy się cieszy, że mamy wiele szans, by zacząć od nowa, wystarczy chcieć 🙂
Z doświadczenia wiem, że dobrze jest zacząć wszystko od nowa, że czasem to najlepsze wyjście z możliwych. Boimy się nowego, bo nie wiemy co to będzie i jak to będzie. Ale przecież, kto nie ryzykuje, nie pije szampana.
Tak jak Ty Beatko jestem osobą z wysoką wrażliwością. Bardzo trudno jest mi odnaleźć się w teraźniejszości… Żyję przeszłością lub myślę o przyszłości, której się panicznie boję. Wiele razy zaczynam od nowa, aż w końcu i tak zostaję w tym samym miejscu….
och, nie jest lekkie życie wrażliwca… ściskam :**
Ja również uważam, że zawsze można zacząć od nowa. Życie jest za krótkie, na użalanie się nad przeszłością.
Zgadzam się z tym odradzaniem na nowo każdego dnia.
Pisali o tym Ester i Jerry Hicks w ich serii książek na temat Prawa Przyciągania.
Ale czy słowa wypowiadane w złości od razu muszą się materializować?
Na pewno dzięki takim słowom wypuszczamy towarzyszące temu emocje a to one mają głownie moc tworzenia.
Ja wierzę w to, że każda pozytywna myśl ma większą moc niż negatywna.
zależy pewnie co w tej złości wykrzykujemy i w jaki sposób ją wyrażamy… moje niestety często się materializują…
Zawsze warto być gotowym na zmiany i ciekawym ba to co przyNiesie nam jutro! 🙂
Czasem trudno jest zacząć wszystko od nowa, czasem musimy się przemóc, by zrobić ten pierwszy krok, by pomału zostawiać wszystko za sobą.
oj czasem jest bardzo trudno ale chyba nie ma co z tym walczyć …