Czy naprawdę facet ZAWSZE jak jakąś rzecz sobie np. zabiera/wyciąga i zrzuci przy okazji trzy inne to nie podniesie ŻADNEJ ? I dlaczego jest oburzony jak się NIE wierzy, że później znaczy naprawdę to co znaczy, za chwilę to przeciętna chwila i moje ulubione “zaraz” czyli wiecz(trz)ne nigdy (ulatujące jak wiosenny wietrzyk).
Zmyjesz naczynia? – zaaaraz !!! Umyjesz wannę? – za chwilkę … dasz deserek dziecku? – już już za momencik… I nagle okazuje się, że pilnie z domu wyjść MUSI, natychmiast domostwo owe opuszcza i za drzwiami już prawie woła : zroobię jaak wrrrócęęę … Ha ha ha jasna sprawa 😉
A później krążą żarty, że minęło już pół roku … I tak jest po prostu i żartem czasem już nie trąca. Raczej po kilkunastu latach wspólnego obcowania lekkim … wkurzeniem. Czy naprawdę niczego nie można zrobić od razu? Nie można podnieść tych koszul, które spadły prosto pod nogi przy ściąganiu sweterka z wieszaka? Ręce odpadną? No RACZEJ 😉
Nudna jestem? Naaaprawdę? Czepiam się ??? Szok i niedowierzanie … herbata z piołunu , polecam 🙂
I czy ZAWSZE podkład* i puder muszą kończyć się jednocześnie? Chociaż wcale nie razem kupowane… Czy naprawdę nie mogą jakoś tak osobno – po kolei ??? A do tego bronzer/róż i tusz do rzęs TEŻ?! Zaraziły się od tamtych czy co… no nie można było poczekać do przypływu jakiejś większej gotówki… ? Jakby nie wiedziały, że nie mam teraz głowy i czasu na żadne zakupy na dodatek. I mimo, że lubię to aktualnie jestem przecież niedźwiedziem, który zimna wyjątkowo dobrze NIE znosi.
Pies patrzy na mnie i zachowuje się jakby doskonale zdawał sobie sprawę co go czeka. Przykłada głowę do moich nóg i zerka spode łba. Jak chce niech pali. Leczniczo. Nie będę jej odmawiać natury bo widzę, że jej pomaga i lepiej się czuje. Mniej boli ją ta nerka – na bank. Przynajmniej nie ma skutków ubocznych. To taka zielona suka, zawsze nią była i to już się nigdy nie zmieni. Wiem, że nic nie trwa wiecznie (może tylko trawa) ale żyj jeszcze i wytrwaj moja przyjaciółko. Może być też tak, że człowiekowi zawsze będzie trudno pogodzić się z odejściem kogoś bliskiego choćby bardzo starego (i zwierza). Bo jak kochamy to nie widzimy siwizny, zmarszczek, ani defektów czasowych. Patrzymy może sercem po prostu ? Ale ratować trzeba do końca, przynajmniej w moim świecie.
Czekam i wiem, że czekanie może być wykańczające, a każda minuta w godzinę się zamienia… Oczywiście chyba tylko w przypadku wyzwań wyjątkowych (czyt.ciężkich) bo jak jest super i wspaniale to czas płynie tak szybko, że wręcz nie wiadomo kiedy…
Czym to jest w porównaniu do cierpienia czy chorób np.dzieci. Nie muszę daleko szukać bo 1,5 miesięczne niemowlę znajomych ma chore serduszko i nie wiedzą czy nie czeka je operacja. To są dopiero nerwy i stres. Po jaką cholerę człowiek jest taki empatyczny? Obcym by się zmartwił, a tu znajome i dość często widywane wyjść z głowy jakoś nie chce. Płakałyśmy. Chociaż wierzę, że wszystko będzie dobrze to łzy pojawiły się same. Może dobrze bo przecież stanowiły poważny niedobór w organizmie. A jednak są. Wróciły. W innej sprawie ale zawsze. Dziękuję za zdrowie nasze i bliskich. Ono jest wartością nadrzędną, bez której można się pocałować w nos. Dlaczego tak często o tym zapominamy i dajemy się podejść takim niskim instynktom?
Misz masz w tej mojej bani. Nie wiem czasem czy to przypadłość iście kobieca czy może moja indywidualna…
*nie reklamuję ale uważam, że niegodziwością byłoby się nie podzielić takim wspaniałym odkryciem jakim jest podkład Revlon color stay. Używam do cery suchej i jest moim cudownym zamiennikiem dla Estee Lauder double wear (i innych z wyższej półki), który był za ciężki i ZA drogi . Bardzo godnie go zastępuje, o ile skóra jest dobrze nawilżona to w zasadzie nie ma różnicy. Warto wypróbować i zamówić w necie – najtaniej jednak 😉 Ach, jaka ja się zrobiła m oszczędna, cudownie, zawsze to jakiś pożytek 🙂 Długo naprawdę szukałam jakiejś tańszej nieco wersji i duuużo ich wypróbowałam zanim odkryłam tenże właśnie kosmetyk … Występuje do skóry suchej i mieszanej, w wielu odcieniach i wystarczy na wierzch tylko odrobina pudru, osobiście używam sypkiego. Zimą lepiej trochę się tapetować i chronić skórę twarzy przez niskimi temperaturami 🙂 Do tego wydajny, nie uczula i nie robi żadnych niechcianych niespodzianek. Ochy i achy …
jestem spokojna i opanowana jestem spokojna i opanowana jestem spokojna i opanowana jestem spokojna i opanowana …
nie może mnie spotkać nic co nie wzięło początku w moim umyśle …
Oj no bo Wy byście chciały wszystko na już. A najlepiej gdybyśmy pięć rzeczy na raz robili. To by dopiero była ameryka albo złoty facet.
Mężczyźni żyją w stanie ciągłej, totalnej czujności. Telefon krótki, szybki bieg. Ważna misja jest do wykonania. W tym momencie nie ma czasu na takie głupoty, jak naczynia czy śmieci.
No i wraca nasz styrany Bohater do chałupy, osmalony ogniem wojny dnia codziennego i co?
Sypie się lista. Zrób to, podnieś tamto. Ty kończysz wymieniać a Bohater już nie pamięta co było na początku. Dlatego mówi “zaraz”, no bo przyznać się nie może. Dopiero by się działo, “bo Ty mnie nie słuchasz”.
świetnie 🙂
No przecież nikt nie mówił że będzie lekko.