PRZED
Może szaro i może nawet buro jeszcze ale jak byłam poza miastem, w polach szerokich, to wyraźnie nos mój wyczuł zbliżającą się i krążącą jeszcze daleko ale jednak WIOSNĘ. I zdecydowanie ogłaszam, że wchodzimy w stan przedwiośnia. Co może być miłe i przyjemne ale ma też stronę drugą medalu. Osłabienie po zimowe i ogólne rozbicie.mi
Nie mniej jednak uwielbiam ten zapach 🙂 Ponieważ niemal całe życie po lasach i łąkach węszę z niczym innym nie da się go pomylić ani porównać. I ptaki też trochę inaczej ćwierkają 🙂 Świadomość tegoż jest pocieszająca i działa na korzyść niepokornej psychiki.
WYJŚCIÓWKA
Tak więc kontynuując temat przyjaciółki warto do niej zadzwonić, owszem ale jeszcze lepiej spotkać się osobiście. Wyrwać z tego gniazda na momencik, bez dziecka, męża i innego przyczepu wypuścić na wolność. Wygadać, pomarudzić, pożalić, skonfrontować wspólne doświadczenia, pośmiać i zamiast kawy wypić piwo 🙂
Samiec też zaniepokojony zawsze jakoś bardziej jak babki we dwie gdzieś wychodzą i dobrze. Niech trochę iskry zazdrości lecą. Chociaż osobiście bardziej kieruję spostrzeżenia swe, że wygodna przez niego przemawia, a nie żadna zazdrość i boi się, że za długo z dzieckiem będzie siedzieć musiał. Zwłaszcza, że z 2 godzin zrobiło się ponad 4, a to już dla przeciętnego faceta może stanowić pół dnia przymusowej opieki nad potomstwem. Opcje są zawsze minimum dwie:
- albo będzie zgoda, wspólna zabawa, dogadanie się itp.
- albo krzyki, ryki, jęki i pretensje, w ostateczności telefon do matki w celu przyspieszenia jej powrotu.
No więc na szczęście punkt 2 odpadł i mężuś stanął na wysokości zadania nie wybierając numeru telefonu mego ni razu 🙂 Ooo sukces ! Za to przed wyjściem: a cooo z OBIADEM? Z obiadem?-rzeczę ja- jest, wystarczy podgrzać i ziemniaki ugotować. Zieeeemniaki? A ja myślałem, że wydasz pożywienie przed wyjściem 😀 No tak. Kuchnia nie da, trzeba się obsłużyć samemu, czyli obrać pyry, podgrzać buraczki i do tego polędwiczkę, którą to cały wcześniejszy dzień dla chłopaków czyniłam. Więc z miną cierpiącą i zbolałą po wstaniu z łoża o godzinie 12.15, nieco demonstracyjnie zabiera się owy facet do obierania. Nie wiem po co tak wcześnie ale ok. Rozumiem. Mam widzieć ile się narobić przez mój wyskok musi 😉 Kolejne pytanie pada po chwili: a Ty w SPÓDNICY IDZIESZ ??? Ha ha No tak, ileż można w dżinsach biegać i już wieczorem mimo lenistwa ogólnego zaplanowałam spódnicę właśnie i ta świadomość dodała mnie energii 🙂 Bo zasiedzonej w domu matce wybywać się w ogóle nigdzie nie chciało. I już myślałam, że rady nie dam się malować i sunąć na miasto ale jednak w ostatniej chwili plus ta spódnica, która nigdy jeszcze publicznie nie wystąpiła zrobiły swoje i bieg zdarzeń odwróciły. Mina faceta co ma sobie obiadek podać bezcenna i również motywacji dodała 😀 Do wyjścia of kors.
Ale to nie koniec pytań bo padło jeszcze: a o KTÓREJ wrócisz? No chyba dłużej niż 2 godzimy Ci to nie zajmie? Yyy… nie wiem-odpowiadam-może tak, a może nie. Może wrócę nawet jutro 😉
W końcu wyjściówka to wyjściówka, do czegoś zobowiązuje (niektórzy mają wejściówki, a inni wyjściówki 🙂 ). A warto było poczuć się normalnie. I piwko dobre miodowe grzane w Spiżu Wrocławskim wysiorbać. Ludzi zobaczyć. Pogadać i czuć się wybitnie zrozumianą. Z kobietami obcowanie swoje plusy ma i dobrze robi dla mózgownicy często w papkę przysłowiową zamienioną. Odpocząć od obowiązków czysto domowych. Przy okazji spódnica w myszy miki też zadowolona była i pozytywnie testy przeszła. W tym lekko smętnym krajobrazie gdzie większość kobiet w spodniach rzeczywiście czułam się nieco inaczej i kolorowo 🙂 Poza tym rozpuszczone włosy plus kiecka zawsze chyba na facetów działa 😀
no właśnie …
FACET
Więc cudowna niedziela, chłopaki w miłości i zgodzie trochę czasu razem spędzili co cieszy mię ogromnie bo jednak ojciec z synem MUSZĄ przecież jak najwięcej mieć kontaktu. W sekundę atmosfera w domu naprawie uległa, mąż ramionami obejmował i żoneczkę całował 🙂 I przyjechali po mamusię z radością i rozkoszą lody po drodze nabywając. Więc wniosek taki, że trzeba robić coś dla siebie, nie ustąpić czasem i zwieść się nie dać, trwać przy swoim, dupsko z domu ruszyć, ubrać inaczej nieco niż na codzienne zwykłe latanie i cieszyć, że ma się PRZYJACIÓŁKĘ 🙂
W domostwie natomiast rzecze mąż: kochanie, jaki ja jestem ZMĘCZONY. Cały czas się dzieckiem ładnie zajmowałem, wszystko razem robiliśmy-naprawdę. I obiad ładnie zjadł, prawie cały SAM szamał 🙂 A teraz bardzo proszę dać mi trochę ODPOCZYNKU, NIE PRZESZKADZAĆ i nie zaczepiać.
No tak, całe 4 godziny obcowania z młodym mogą baardzo zmęczyć wątłe ciało i jeszcze wątlejszą psychikę mężczyzny. MUSI się naodpoczywać, zregenerować i dojść do siebie 😀 Noo, może przypomniał sobie troszkę jak to jest być matką i czy siedzenie w domu na pewno tylko jest siedzeniem. A przecież nie sprzątał, witamin nie podawał, psa nawet nie wyprowadził (już już miałem ale akurat zadzwoniłaś, ups), prania nie wstawiał, zakupów nie robił, nie kąpał dziecięcia i jeszcze parę innych rzeczy też go ominęło 😀
Ale dzielny był bardzo i BRAWO TY 😉
No cóż, kobieta ma we krwi opiekę nad dzieckiem ie jej to musi wychodzić :), a faceta trzeba zawsze pochwalić. 🙂
Trzeba ich chwalić i lubią to 🙂 troszkę jak dzieci 😉 lepiej się rozwijają ha ha