facet herbatyzm

beata nogą zamiata

WYDARZENIE SEZONU, A MOŻE NAWET ROKU

No więc weekendy jednak są NAJlepsze. Dałam się namówić na nocne szwędanie, a konkretnie urodzinową klubową imprezę noo dobra techno też wmieszane w proceder było, na której gościnnie grał mój mąż osobisty. I NIE ŻAŁUJĘ 🙂

Wstyd się przyznać ale takie wyjście zaliczyłam chyba pierwszy raz od zajścia w ciążę. Z racji imprezowego trybu życia jaki zawsze wspólnie uprawialiśmy nie ciągnęło mię w te miejsca, wybalowana do granic możliwości chyba. Jednakże za długo faceta samego lepiej na wolność nie puszczać, do tego didżeja, więc w ostatnim momencie słysząc w aucie dobrą muzę poczułam zew przygody i się zdecydowałam. Zaciągnęło wilka do lasu 🙂 Zwłaszcza, że ukochany namawiał ochoczo, zachęcał przekonująco prawie do końca, prosił nawet ładnie od tygodnia i opłacił opiekunkę. Synek bardzo się ucieszył, mniej że spać już będzie i nie spotka pani Adzi, jak mówi na naszą sąsiadkę z góry. Postanowił, że nie zaśnie, będzie czekał na powrót mamy i taty i oczywiście przybycie opiekunki. Zażyczył też sobie fotorelację z imprezy i koniecznie chciał zobaczyć jak tatuś gra z płyt winylowych. Usnął, wyszliśmy, kobieta przyniosła sobie zestaw do haftowania i szczęśliwa, że odpocznie od swojego starego zasiadła w fotelu przed tv.

Boszhe jaki to był cuuudny wieczór. W końcu wymalowałam się nie tylko po zakupy 😀 Owszem, wszystko na szybcika bo późno podjęta decyzja swoje konsekwencje miała i godzinkę raptem czasu szarpnęłam. Więc paznokci malowanie, włosów mycie, kolacja i kąpiel młodego, przebieranki, wszystko w biegu i totalnym kołowrotku. Dobrze, że make-up był tylko do poprawy i przeróbki. Jakie my kobiety jesteśmy wspaniałe, że potrafimy robić tyle rzeczy na raz. W międzyczasie jeszcze z mamą przez telefon pogadałam. Bo pytania były oj były w stylu:

-a czy ta pani sąsiadka nie pójdzie sobie w nocy do domu?

Mamusia haha wszystkie takie same.

MOŻE MAŁO PILI ALE SIĘ BAWILI

Wypiła słownie: jedno piwo, co w zupełności wystarczyło, za to jakieś extra super, no i przede wszystkim POTAŃCZYŁA !!!!! Zapomniałam odrobinkę jak beata nogą zamiata 😀 A tego już mi bardzo brakowało, przyznać muszę, bo uwielbiam wszelkie harce parkietowe. Niezwykle magiczny i udany wieczór. Wcale nie miałam odruchu żeby cały czas w telefon zerkać i może wyrodna matka jestem ale nie czułam się też dziwnie, że pociechę zostawiłam. Tylko pierwszy ułamek sekundki maleńkiej, bezpośrednio po opuszczeniu domu murów, taki zrywik mini miałam ale szybko się wyluzowałam 🙂 Wręcz przeciwnie, czułam spokój i wewnętrzną zgodę, że dobrze matka czyni idąc ze swoim facetem w miasto. Poza tym pani Jadzia jest cudowna 🙂 Dobrze troszkę rozrywki w codzienności prozie na osłodę zażyć sobie 🙂 Do tego co tu kryć, zawsze do mnie przemawiają te vip-owskie wejściówki i kulisy zdarzeń, a za didżejką najciekawiej yest.

Z cyklu historii wesołych i nie planowanych to miałam wejść do toalety a weszłam do schowka na szczotki i wiadra. Mąż się śmieje, że całe szczęście, że się przed czasem połapałam, świnia jedna haha. Cała ja, zawsze muszę coś wywinąć. Jak ta Bridget Jones, typowo po babsku 😀 Ludzie dziwnie się patrzyli ale nikt się nie odezwał. Może sami nie wiedzieli co się kryje za tymi drewnianymi i zdobnymi pięknie drzwiami. Do tego w podziemnych krętych klubu korytarzach delikatnie się zagubiłam i błąkałam przez momencik 🙂 Dzikuska zwykła pospolita co w takich lokalach sporadycznie teraz bywa i miejscówek nowych nie zna. Może też i ZA trzeźwa. Jednakże alko uważam za dodatek raczej zbędny w ilości większej niż łyczków parę. Przed niedzielnym kacem uchroniona choć oko nieco przymknięte, za to karnawałowe samopoczucie uaktywnione. Zdecydowanie pragnę powtórzyć proceder i czyn samolubny, nie ma co się tylko w domu chować, jeszcze człowiek AŻ takim dinozaurem przecie nie jest. Chociaż na tle tych małolatów…

Na szczęście więcej takich skamielin na imprezy chadza, przynajmniej w naszym pięknym mieście. Znowu miłością do niego zapałałam, nocny Wrocław to jest to 🙂 Klimat wyjątkowy i przepraszam, ale żadne inne miasto w Polsce do pięt mu nie sięga. Tu się całe noce ludziska bawią, uśmiechnięci, życzliwi, kamienice piękne, senne uliczki, rzeźby dziwne i kosmiczne, no i wiadomo… krasnale. Zaraz sobie przypomniałam wszystkie noce, poranki, wschody i zachody słońca, nad Odrą, w centrum i na obrzeżach i mimo, że nabyta tu jestem czuję się lokalną patriotką. Ileż to się nałaziło w różnych porach roku, a wszystkie pod kątem rozrywkowym swój nastrój mają. Dobrze mieć piękne wspomnienia, nie kupi się ich za skarby żadne, a są w nas i wcale ot tak sobie nie parują. Poza tym objazdówka własnym autem bo kochany nie alkoholowy to też przyjemniej, czekać na taksę nie trzeba, cieplutko  i z okna widok piękny 🙂 Państwo Wygodniccy to MYYYY.

I DO DOMU GRZECZNIE WRÓCILI

Jak nie wiele człowiekowi niekiedy do szczęścia potrzeba, wystarczy czasem się na coś zdecydować i jakiś krok poczynić. Nawet jak nam się nie chce – się przełamać i spróbować. Opiekunka – wspaniała sprawa, troszkę była zawiedziona, że za szybko wróciliśmy ale nie o kasę chodziło, tylko pani u nas było miło. Zapłacone z góry miała.

Noo a rano radość, jak tylko synek otworzył oczy zażyczył sobie zdjęć z imprezki i cieszył się jak szalony 🙂 Że zobaczył taty płyty w ruchu, a tyle czasu pytał i się ciekawił jak z nich gra 🙂 Bo po domu w różnych miejscach się plątają.
Poza tym czasem fajnie w niedzielę rano być imprezowym zombi i wyjść z psem w piżamie pod kurteczką 😛 Co naturlich i bez bibek mi się zdarza. Ale w karnawale świat wygląda jakby ciuteczkę inaczej i bardziej kolorowo.

Dobrze też dla ducha i ciała wyskoczyć z gniazda, razem wyjść i się oderwać. Bo jednak kobiety matki zapominają o tym wspaniałym czasie rozrywki, który też jest nam bardzo potrzebny żeby złapać oddech i psychicznie się odświeżyć. Albo zbyt zmęczone albo milion innych wymówek. A żyć trzeba 🙂 Oczywiście nie chodzi o przesadę i co tygodniowe eskapady, nie, ale o raz na jakiś czas sprawienie sobie taneczno-klubowej atrakcji. Zobaczyć ludzi (hmm… facetów 😛 ) i jak żyją młodociani też przy okazji warto (ale to odrębny temat i nie koniecznie tak wesoły). YO

W nocy pod dom przybywając spotkaliśmy moją ulubioną sąsiadkę z dwoma psami, bardzo dystyngowaną i grzeczną, jak nie ona 😉 zapierała się, że spokojna była wyjątkowo ale ja jej coś nie wierzę lol

Poza tym czułam, że to będzie super pozytywny wieczór bo od razu mnie się włosy tak jak miały ułożyły co zawsze DOBRYM ZNAKIEM jest i było 😉

BeaHerba

Bea Herba to ziołowa beata herbata słuchająca siebie, swoich odczuć i snów, czasem słaba, czasem czarna i mocna, bywa też kompletnie zielona i delikatna biała, niekiedy słodka i aromatyczna. Jak życie...

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *